TP-Link M7650 – test / recenzja

Prywatne WiFi w górach, nad jeziorem czy też na plaży? - teraz to możliwe. Wystarczy zaopatrzyć się w mobilny Hotspot oraz kartę SIM z pakietem danych aby w pełni cieszyć się szybkim internetem gdziekolwiek się znajdziecie. Dzisiaj test jednego z najwydajniejszych mobilnych hot spotów dostępnych na rynku a mianowicie modelu TP-Link M7650, który to pozwala na równoczesne udostępnianie internetu aż 32 osobą i to z zawrotną prędkością 600Mbps.

I. Zawartość pudełka i ocena wykonania:

TP-Link M7650  zapakowany został w tekturowe pudełko wyglądem nawiązujące do pudełek w jakie pakowana jest najwyższa serii routerów tego producenta. Efektowne, lekko metaliczne malowanie sprawia że od razu mamy wrażenie że trafił do nas produkt z górnej półki po którym możemy się wiele spodziewać.

Pomimo iż samo pudełko, biorąc pod uwagę gabaryty urządzenia jest dość duże, to jednak w środku nie znajdziecie zbyt wiele. Oprócz Mobile Wi-Fi M7650 znajdziemy tu jedynie baterię, kabel USB/microUSB oraz adapter kart nanoSIM / microSIM, o papierologii, czyli instrukcjach obsługi nie wspominam bo te znajdują się przecież na wyposażeniu każdego urządzenia. Nieco brakuje mi tu ładowarki oraz jakiegoś etui podróżnego, co biorąc pod uwagę  przeznaczenie oraz cenę samego urządzenia powoduje że możemy odczuwać pewien niedosyt.

Sam Hot Spot to bardzo zgrabne i poręczne urządzenie które wielkością przypomina nieduży telefon komórkowy (112,5*66,5*16mm). Obudowa M7650 wykonana została z dwóch rodzajów tworzywa - pierwsze z nich w szarym kolorze zostało lekko podgumowane i stanowi 70 % całej powierzchni obudowy, natomiast drugie to gładka fortepianowa czerń umieszczona na froncie jako wstawka w kształcie litery X. To w niej znajduje się umieszczony centralnie na środku kolorowy wyświetlacz o przekątnej 1.44". 

Hotspot Mobile Wi-Fi M7650 podobnie jak telefon posiada zdejmowane plecki pod którymi znajduje się miejsce na wymienną baterię, oraz sloty na karty microSD oraz microSIM. Całość konstrukcji uzupełniają natomiast dwa przyciski przeznaczone do obsługi Mobille WiFi M7650, które to znajdziemy na froncie urządzenia.

Ogólna ocena wykonania hotspotu Tp-Link M7650 jest jak najbardziej pozytywna, choć można mieć małe uwagi co do pasowania tylnej klapki, które to jak dla mnie mogło by być lepsze, oraz w stosunku do czarnego tworzywa na froncie które bardzo szybko łapie odciski palców co nieco wpływa na obniżenie walorów estetycznych samego urządzenia.

Trochę jedynie szkoda że urządzenie nie jest wodo i pyłoszczelne, co w przypadku urządzenia mobilnego często zabieranego w teren było by z pewnością bardzo przydatne. 

Zapraszam też do wideo-recenzji  TP-Link Mobille WiFi M7650

Jeżeli film ci się podobał kliknij  tutaj i subskrybuj nasz kanał

II. Specyfikacja techniczna

Zanim przejdziemy do uruchomienia Tp-Link M7650 to jeszcze sprawdźmy jego specyfikację.

III. Podłączenie i oprogramowanie.

Pewnie wielu z was zastanawia się czy będzie w stanie samodzielnie skonfigurować i uruchomić mobilny hotspot od Tp-Link, nie mając wcześniej do czynienia z tego typu urządzeniami, dlatego też od razu wam powiem że jest to dziecinnie proste.

Producent postanowił nam maksymalnie uprościć całą procedurę i tak naprawdę wszystko zrobił za nas. Wystarczy jedynie włożyć baterię i kartę SIM do urządzenia oraz przycisnąć przycisk Power - Tak, urządzeni jest już gotowe i rozsyła internet poprzez sieć WiFi którą teraz wystarczy jedynie wybrać w naszym telefonie, tablecie, laptopie czy tez innym urządzeniu na którym chcemy mieć połączenie z internetem i cieszyć się dostępem do sieci. Co ważne połączenie to jest szyfrowane za pomocą klucza WPA-PSK/WPA2-PSK tak więc od razu jest w pełni bezpieczne. SSID sieci jak i hasło dostępu znajdziecie pod tylną klapką urządzenia.

Pomimo iż urządzenie jest już w pełni funkcjonalne i gotowe do pracy to jednak warto wspomnieć o dodatkowych możliwościach jego konfiguracji. Tp-Link zastosował tu trzy warianty konfiguracji które można by też przypisać do stopnia zaawansowania użytkowników.  

Pierwszym z nich jest konfiguracja z poziomu samego urządzenia.

Ponieważ nie mamy tu zbyt wielu funkcji można powiedzieć że jest to idealne rozwiązanie dla wszystkich którzy nie chcą zagłębiać się zbytnio w szczegóły i tracić czasu na dogłębną analizę ustawień. Nawigacja po menu które wyświetla nam się na kolorowym ekranie odbywa się za pomocą dwóch przycisków o których wspominałem wcześniej.

W pierwszej kolejności sprawdzimy tu ilość wysłanych i pobranych danych internetowych, podglądniemy aktualny SSID i hasło dostępu do WiFi, włączymy lub wyłączymy oszczędzanie energii (przy włączonym oszczędzaniu energii, po dziesięciu minutach bezczynności połączenie WiFi zostaje wyłączone), możemy wybrać pasmo WiFi w jakim ma rozsiewać sygnał nasz HotSpot (do wyboru 2.4 i 5GHz - uwaga nie działają dwa równocześnie ), wybieramy rodzaj połączenia GSM z którego chcemy korzystać (4G lub 3G), oraz możemy włączyć lub wyłączyć dane w roamingu. 

Na wyświetlaczu podobnie jak w telefonie sprawdzimy też siłę sygnału GSM oraz poziom naładowania baterii.

Dla nieco bardziej zaawansowanych użytkowników producent poleca dedykowaną aplikację mobilną " tpMiFi"  

Aplikacje możecie pobrać ze sklepu Google Play i po jej zainstalowaniu korzystać z dodatkowych funkcji. Aplikacja podobnie jak interfejs na wyświetlaczu urządzenia nie posiada polskiej wersji językowej co biorąc pod uwagę że urządzenie sprzedawane jest na naszym rynku można uznać za  pewnego rodzaju niedopatrzenie.

Oprócz ustawień które mamy na samym urządzeniu, aplikacja pozwala dodatkowo zmienić nazwę i hasło do rozsyłanej sieci, ukryć sieć przed niepowołanymi osobami (Hide SSID), czy też wybrać np. APN. Znalazła się tu też bardzo ważna opcja której zdecydowanie brakuje w samym interfejsie urządzenia a mianowicie możliwość wpisania pinu do naszej kart SIM (niezbędne gdy nasza karta SIM jest zabezpieczona pinem).

W aplikacji znajdziemy też zdecydowanie więcej ustawień związanych z oszczędzaniem energii. Możemy tu ustawić dowolny czas bezczynności po którym urządzenie ma samo wyłączyć rozsyłanie WiFi (domyślnie 10min.), oraz siłę sygnału WiFi (jeżeli nie potrzebujemy pokryć sygnałem dużej przestrzeni warto ustawić najniższy poziom co pozwoli na znacznie dłuższy czas pracy na baterii) 

Dzięki aplikacji możemy też ustalić limity danych, jak również podglądnąć aktualne statystyki pobierania. Bez problemu sprawdzimy też jakie urządzenia są aktualnie podłączone do rozsyłanej przez nas sieci oraz odczytamy przesyłane na naszą kartę wiadomości SMS. 

Jak pamiętacie Tp-Link M7650 wyposażony jest w czytnik kart microSD i to właśnie dzięki aplikacji mobilnej będziecie mieli do niej dostęp. Pozwoli wam to stworzyć z hotspot-a  mini serwer na którym będziecie mogli przechowywać wasze dane i dzielić się nimi z innymi użytkownikami sieci.

Na koniec coś dla najbardziej zaawansowanych użytkowników - czyli dostęp przez przeglądarkę. 

Jak się pewnie domyślacie znalazły się tu wszystkie ustawienia jakie oferuje aplikacja mobilna, plus dodatkowo otrzymujemy możliwość tworzenia black list urządzeń które nie będą mogły uzyskać dostępu do hotspota, korzystać z NAT Forwarding, zarządzać pulą adresów DHCP, czy też dokonać aktualizacji oprogramowania TP-Link M7650. Sam interfejs jest bardzo podobny do interfejsu jaki znamy z routerów TP-Link tak więc nie powinniście mieć problemów z jego obsługą, choć trzeba po raz kolejny zaznaczyć że brakuje mu polskiej wersji językowej. 

IV. Ocena działania 

 A jak to wszystko działa? Podczas kilku dni testów miałem okazję to sprawdzić w różnych warunkach z wykorzystaniem kart dwóch operatorów (Orange oraz Multimedia działająca na nadajnikach sieci Play).

Zacznijmy od prędkości internetu. Pomimo iż  TP-Link M7650 wyposażony jest w technologii 4G LTE cat11, pozwalającą uzyskać prędkość pobierania do 600Mb/s, a  wysyłania do 50Mb/s, to jednak na dzień dzisiejszy żaden z naszych krajowych operatorów nie oferuje takich prędkości. Realnie biorąc jeżeli uda wam się zbliżyć do prędkości 100-120Mb/s to trzeba to będzie uznać za bardzo dobry wynik, co oczywiście nie znaczy że już teraz nie warto zainwestować właśnie w ten model, szczególnie przy obecnym tempie rozwoju infrastruktury. 

W mojej okolicy udało mi się uzyskać prędkości w okolicach 90Mb/s z wykorzystaniem karty Orange o karcie Multimedia nie wspominam ponieważ są tam dość mocne ograniczenia więc wynik byłby mało wiarygodny.

Nie możemy więc oceniać TP-Linka M7650 przez pryzmat uzyskiwanych prędkości ponieważ te nie zależą od samego urządzenia, a od nadajników GSM, ich obciążenia oaz odległości w jakiej się od nich znajdziemy. Urządzenia jest przygotowane do działania z dużymi prędkościami a to czy i kiedy je wykorzystamy zależy już od naszych operatorów.

Porównywałem też siłę sygnału jaka wyświetlała się na wyświetlaczu urządzenia, z tą w moim telefonie i muszę powiedzieć że w każdym przypadku ilość kresek na obu urządzeniach była identyczna.

Możemy więc śmiało powiedzieć że jeżeli dysponujecie w miarę przyzwoitym telefonem to zarówno zasięg jak i prędkości pobierania będą takie same bez względu na to czy umieścicie kartę w telefonie czy też mobilnym hotspocie od TP-Link 

Zadacie pewnie pytanie po co mi w takim razie TP-Link M7650 skoro mogę udostępnić sieć WiFi z telefonu? 

Argumentów za jest przynajmniej kilka, począwszy od ilości osób mogących w jednym czasie korzystać z internetu w pełnej prędkości, poprzez większą kontrolą  nad siecią, mniejszym obciążeniu smartfona i jego baterii oraz przede wszystkim pozwala na uniezależnienie się od telefonu co ma szczególnie znaczenie gdy chcemy w większej grupie korzystać z dostępu do sieci. 

Bateria

Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o baterii która jak wiecie ma w takich urządzeniach niebanalne znaczenie.

TP-Link M7650 wyposażony został w baterie o pojemności 3000 mAh. co jak na mobilny hotspot jest niewątpliwie mocnym argumentem przemawiającym za zakupem akurat tego modelu. Przekroczenie bariery 10 godzin ciągłej pracy przy podłączonych kilku urządzeniach nie będzie tu problemem, a przy umiarkowanym korzystaniu i podpięciu 2-3 urządzeń bez problemu będziecie w stanie popracować nawet 14-15 godzin co jest bardzo dobrym wynikiem. Jedyne czego może tu brakować to funkcji jej szybkiego ładowania, dlatego też warto podłączyć ją wieczorem pod ładowarkę tak aby kolejny dzień cieszyć się nieprzerwanym dostępem do internetu (pełne naładowanie baterii trwa ok. 3 godziny)

V. Podsumowanie

Rozwój mobilnego internetu sprawia że urządzenia typu TP-Link M7650 będą zyskiwały coraz większą popularność, dlatego już dziś warto się zastanowić nad zakupem takiego rozwiązania. Model który miałem okazję testować to bez wątpienia urządzenie z wyższej półki, które nie tylko sprawdzi się w dniu dzisiejszym ale też bez wątpienia posłuży nam przez kilka najbliższych lat i to nie tylko za sprawą samego wykonania ale głównie technologi i prędkości których na dzień dzisiejszy nie są w stanie zapewnić nasi operatorzy komórkowi. Jeżeli więc planujecie wakacyjne wypady, szczególnie w większym gronie to pomimo iż cena TP-Linka M7650 na dzień dzisiejszy jest dość wysoka (sprawdź aktualną cenę ) to jednak uważam że warto rozważyć jego zakup.

fShare

Tweet